Zmiany w życiu każdego człowieka są rzeczą nieuniknioną. Mają one rzecz jasna rozmaity charakter i na poszczególnych etapach życia objawiają się odmiennymi sytuacjami i zjawiskami. Dla każdego rodzica specyficzny jest ten moment, kiedy dziecko opuszcza dom rodzinny i zaczyna żyć na własny rachunek. Niekoniecznie musi tu chodzić o zmianę stanu cywilnego i założenie rodziny. Już sam fakt, że dziecko się wyprowadza jest ważnym, wręcz przełomowym wydarzeniem, które wpływa także na rodziców. Wtedy właśnie może pojawić się tak zwany syndrom pustego gniazda. W psychologii określa się w ten sposób zespół objawów emocjonalnych, które towarzyszą opuszczaniu przez dzieci rodzinnego domu. Szczególnie silnie odczuwają to z reguły matki, dla których taki przełom bywa powodem do smutku, a czasami może prowadzić wręcz do stanów depresyjnych lub z depresją porównywalnych. Solidny i doświadczony psycholog zazwyczaj jest w stanie poradzić sobie z takimi przypadkami, a terapia nie musi być trudna.
Bywa jednak tak, że syndrom nasila się i przybiera postać, nad którą absolutnie nie da się zapanować. Błędem dość często popełnianym w kontekście różnego rodzaju przypadłości psychicznych jest próba ich samodzielnego racjonalizowania i przepracowania. Niestety, czasami to zwyczajnie nie wystarcza. W takich warunkach konieczne jest skorzystanie ze wsparcia specjalisty, który jest w stanie skutecznie przeprowadzić osobę dotkniętą problemem przez całą ścieżkę powrotu do równowagi psychicznej. Ignorowanie tego wymogu może prowadzić do poważniejszych stanów, a to nikt nie powinien sobie pozwalać.
Fachowe podejście psychologiczne może być remedium nie tylko na ten jeden syndrom
Kluczowe znaczenie ma psycholog psychoterapeuta Poznań, który jest sporym miastem znalezienie takiego fachowca nie jest większym problemem. Tym bardziej, że w mieście, na lokalnym uniwersytecie działa jeden z czołowych wydziałów psychologii w Polsce, który kształci cenione kadry. Osoby, które szukają pomocy znajdą ją, o ile tylko zechcą skorzystać z dostępnych możliwości. Nie wiąże się to rzecz jasna tylko z syndromem pustego gniazda, ale z każdym innym niepokojącym i kłopotliwym stanem emocjonalnym, który może pojawić się w rozmaitych okolicznościach.
Jeśli ktoś jest na to podatny, występowanie tego rodzaju sytuacji może być jeszcze częstsze i prowadzić do różnych wręcz niebezpiecznych sytuacji. Groźba depresji wydaje się tu najbardziej przejmującą i znaczącą. Ważne jest zatem, aby obserwować siebie. Kontrolować swój stan emocjonalny i zachować czujność. To także zadanie dla najbliższego otoczenia, w tym kontekście dla małżonka. Z uwagi na fakt, że syndrom pustego gniazda dotyka najczęściej marek, partner powinien być świadomy ryzyka i jeśli dostrzeże problem, rozmowa z partnerką to pierwszy krok. Uczucie pustki i osamotnienie związane z odejściem dziecka z domu tworzą lukę, której w pewnych przypadkach nie da się zapełnić inną bliskością czy aktywnością. Bywa nawet, że takie sytuacje zaczynają zagrażać trwałości małżeństw czy związków partnerskich. Dzięki pomocy psychologicznej te ryzyka można znacząco oddalić.